Brexit jest nadzieją, a nie tragedią
Z Gerhardem Pfisterem, liderem Chrześcijańsko-Demokratycznej Partii Ludowej, drugiego co do wielkości ugrupowania politycznego w Szwajcarii, rozmawia Paweł Łepkowski.
Rz: Pierwsze, co uderzyło mnie po przyjeździe do Szwajcarii, to tak duża liczba imigrantów z krajów Trzeciego Świata na ulicach waszych miast. Jednocześnie nie dostrzegam żadnych przejawów niechęci do cudzoziemców ze strony rodowitych Szwajcarów, mimo że odwiedzam już ósme z kolei miasto. To zdumiewające, że w czasie, kiedy w Unii Europejskiej gwałtownie narastają nastroje ksenofobiczne, wy zdajecie się bardzo zadowoleni ze swoich rozwiązań w polityce imigracyjnej.
Gerhard Pfister: Tak, to rzeczywiście jest związane z naszym sposobem widzenia świata. Szwajcarzy są bardzo otwartym społeczeństwem. Pod względem statystycznym mamy największy w Europie napływ cudzoziemców w stosunku do wielkości rodzimej populacji. Ponad 24 proc. naszej ludności stanowią osoby, które nie urodziły się w Szwajcarii.
W każdym innym państwie na naszym kontynencie takie proporcje rodzimej ludności do napływowej wywoływałyby niepokój i obawy o utratę tożsamości narodowej. Tymczasem wy podchodzicie do tego zjawiska z nadzwyczajnym spokojem.
Przede wszystkim dlatego, że nie przyniosło nam ono żadnych większych problemów społecznych, inaczej niż we Francji, w Niemczech czy Wielkiej Brytanii, gdzie niektóre dzielnice wielkich miast pozamieniały się w etniczne...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta